2012.11.29// P. Rączka
Manchester City mocno depcze po piętach swojemu imiennikowi z United. Tym razem gracze The Citizens pokonali 2:0 Wigan i razem z Czerwonymi Diabłami odskoczyli od reszty zespołów, które pogubiły punkty. Pierwsza połowa nie dostarczyła wielu emocji, drużyny grały bardzo chaotycznie i nie potrafiły sobie stworzyć dobrych okazji pod bramką rywali. Na uwagę zasługiwał jedynie strzał Aruna Kone i Yaya Toure.
Druga odsłona była już o wiele lepsza, jeśli chodzi o widowisko. Kibice doczekali się również goli. Najpierw swoje pierwsze trafienie w sezonie zanotował Balotelli, a później wynik ustalił James Milner.
- W pierwszej połowie nie graliśmy zbyt dobrze, a Wigan pokazało, że jest dobrym zespołem i trzeba się z nim liczyć. Już przed pierwszym gwizdkiem zdawaliśmy sobie, że nie będzie to łatwe zadanie i tak też się stało. Ważniejsze od końcowego stylu jest jednak zdobycie trzech punktów - powiedział Mancini.